trasa od Dominikowa, przez Niemieńsko, Zatom, Wygon. do
podgrzybków chyba miałem pecha: CZTERY! liczne
kurki i maleńkie
płachetki zrekompensowały moje nadzieje. bardzo dużo
gołąbków wszelkich rodzajów, liczne inne niejadalne. kilkakrotnie spotkałem kozią brodę. ani jednego
rydza, na miejscach pewniakach, ani jednego
prawdziwka.... resztki wysypu turka (łachetki) która uratowała mi dupsko, a zbieram ją (zwłaszacza młode kulki) chętnie, bo to smaczny grzyb. w sobotę robię eksperyment! pierwszy raz jadę na grzyby w weekend. sprowokowała mnie do tego dzisiejsza pełnia....