45 kozaków, w tym 12 krawców i 3 prawdziwki. Jak na ogólnie panującą suszę i brak pełnego wysypu całkiem nieźle. Jednakże potwierdzam opinię, że w otwartym lesie grzybów brak, dlatego trzeba szukać młodniaków, najlepiej z brzozami. Ludzi trochę po drodze się trafiło, ale jak widać każdy znajdzie coś dla siebie. Były miejsca, gdzie jest całkiem wilgotno, ale faktycznie mogłoby popadać - wówczas myślę, że zbiory byłyby o wiele większe. Trzeba odczekać tydzień i znów ruszyć w teren. Pozdrawiam.