Darz Grzyb! Dziś po raz pierwszy wybrałem się w podwarszawskie lasy, a mianowicie dość duży kompleks między Rembertowem a Sulejówkiem.
W "otwartym", sosnowym lesie, tak, jak się spodziewałem, nie ma prawie nic ( 3 przypadkowe
podgrzybki i jeden
prawdziwek). Od początku nastawiłem się na szukanie młodniaków z domieszką brzozy. Po niespełna 30 minutach marszu trafiłem na taką formację... i zaczęło się :) W obrębie tego lasku znalazłem 18
prawdziwków, 10
koźlarzy białawych oraz 6 różnych
koźlarzy brązowych (
babki i topolowe).
Borowiki rosły w grupkach po 3,4 sztuki,
koźlarze białawe wszystkie w jednym skupisku. Wszystkie grzyby młode, dwu- lub czterodniowe. Stopień zaczerwienia jest zatrważający- najbardziej przejedzone okazy zostały w lesie ( nie wliczam do statystyki), a w domu i tak połowa zbiorów była do wyrzucenia - nie chciałem jednak zostawiać pięknych, brązowych kapeluszy bez uprzedniego nacieszenia się nimi.
Wydaje się, że grzybnia tylko czeka na opady. Miejmy nadzieję, że przyjdą niebawem!