mm — ok. 0 na godzinę
Zero. Całkowita susza w lesie, aż się kurzy pod nogami.
mm — ok. 20 na godzinę
45 ceglasi, 1 szlachetny, duży, popękany, ale zdrowy. Las ładnie podlany, pachnie grzybami, pojawiają się pierwsze muchomory i gołąbki.
szerzej:
Trochę chłodniej, więc nakręcona zdjęciami z południa Polski pojechałam na zwiady. Pierwsze wrażenia-zapach grzybów, parująca wilgoć, wszechobecna zieleń. Ceglasiom upał widocznie niestraszny, rosły, rosły, aż przerosły samych siebie 😁 Skoro takie uparte, to zostały w lesie, niech się rozmnażają. Młode także są, ciemno wybarwione chowają się w liściach. Trafił się również jeden szlachetny, znaleziony na brzegu lasu. Spory już, spękany, ale na szczęście zdrowy. Dwa malutkie znalezione później kompletnie zmutowane, gąbczaste, nieapetyczne. Ale to znak, że już za parę dni, za dni parę... 😁
mm — ok. 3 na godzinę
Zaskakujący zbiór 3 dorodnych borowików. Z tej strony odry lasy są bardziej wilgotne i Puszcza Wkrzańska zaczyna żyć.
Takiego okazu dawno już nie złowiłem.
mm — ok. 4 na godzinę
Pomimo ulewy w tygodniu w lesie bardzo sucho. Tylko 1 borowik, 8 podgrzybków złotawych, 4 maślaki.
mm — ok. 10 na godzinę
Lasek dębowy-3 prawdziwki. Las bukowy: 1 prawdziwek, 3 ceglasie, 4 krawce, 1 koźlarz babka, 2 garści kurek.
szerzej:
Tegoroczny świè ty graal odnaleziony. 😊 Najlepsze uczucie w sezonie, czyli znalezienie tego pierwszego, wymarzonego prawdziwka. 😉
mm — ok. 5 na godzinę
Las bukowy, 1 usiatkowany, 1 szlachetny, 10 ceglaków. Sucho. Grzyby tylko w miejscach zacienionych lub w pobliżu wody.
Wizyta w dwóch miejscówkach - jedna spalona słońcem, sucha jak pieprz z kilkoma mocno już steranymi życiem ceglastoporymi. Po drodze do drugiej znaleziony pierwszy w tym roku borowik usiatkowany. Wizualnie niczego sobie, ale niestety stoczony przez robaki. Nie było czego ratować 😔 Druga miejscówka sypie raczej jesienią, ale trafił się tam jeden szlachetny (też już dogorywał) i o dziwo sporo ceglasiów. Ostatecznie do koszyka trafiło tylko 10, pozostałe nadgryzione zębem czasu /ślimaków/myszy nadal pełnią funkcję ich spiżarni. Bez deszczu na większe zbiory nie ma co liczyć.
mm — ok. 10 na godzinę
Buki. Dzień przerwy między upałami, więc szybki popołudniowy wypad do lasu. Tylko jedno miejsce - moja "ceglasiowa górka". Łup - 23 ceglastopore w różnej fazie rozwoju - sporo małych. Szlachetnych brak. Coraz więcej muchomorów i gołąbków. Wilgoci nie za wiele, na drogach wprawdzie kałuże, ale w bardziej zadrzewionych miejscach ledwo wilgotnie. Na szlachetne trzeba jeszcze poczekać.
mm — ok. 5 na godzinę
4 borowiki, 1 ceglastopory, kilka kurek. Sucho aż trzeszczy.
mm — ok. 10 na godzinę
Las bukowy: 7 prawdziwków, 3 krawce, ok. 0,5 kg kurek
szerzej:
Dojeżdżając do parkingu, znajdującego się vis a vis lasu do którego miałem zamiar wdepnąć, pomyślałem, że ominął mnie jakiś mega grzybowy wysyp. Mnóstwo aut oraz niezwykłe poruszenie. Jedni coś pakują do bagażników, inni coś z nich wyciągają. Chaos. Chwila konsternacji.. 😨 No przecież, długi weekend, początek wakacji, trasa w kierunku morza. To tylko turyści. 😎 Jak się za chwilę okazało, cały las tylko dla mnie. A w nim czuć wilgoć, widać stojącą wodę. Warunki wyśmienite. Kurki całymi stadami wynurzają się spod liści. Prawdziwki w nie najlepszym stanie. Kapelusze do uratowania, nogi-durszlak. koźlarze w świetnej formie 💪. Ogólnie czuć potencjał 👍. Zapewne, do kolejnej fali upałów.
mm — ok. 15 na godzinę
Buki, 34 ceglastopore, 2 usiatkowane. Sucho. Deszcze jakoś omijają moje lasy. Grzyby ostro atakowane przez czerwie i żuki. Trochę gołąbków i muchomorów. Ceglasie ładne, małe i średnie. Sporo niestety ze względu na fatalny stan musiało pozostać w lesie. Komarów tym razem nie było, za to ostro atakowały namolne, gryzące strzyżaki 😔