mm — ok. 50 na godzinę
2 prawdziwki dość stare, 6 koźlarzy i cała masa opieniek.
mm — ok. 80 na godzinę
Dziś poniedziałek, postanowiliśmy sprawdzić czy jakieś grzyby zostawili sobotnio-niedzielni grzybiarze. Pierwszy widok -korzenie i korzonki po podgrzybkach, a wśród nich małe ciemnobrunatne podgrzybki. Widok wspaniały same, jak to mówią grzybiarze marynatki. Nachodzić się trzeba ale w sumie we 2 osoby w cztery godziny nazbieraliśmy 2 wiadra 10 litrowe i duży kosz wiklinowy. Poniedziałkowe grzybobranie było udane. podgrzybki rosną przeważnie we mchu i we wrzosach.
mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybek brunatny - głównie głęboki mech trudny do zauważenie ale okazy piękne, zdrowe i młode, gdzieniegdzie borowik
mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybek brunatny, głównie młody. W mchu u mnie trafia się rzadko, głównie w lesie dąb-sosna + jagoda, wokół miejsc zrytych przez dziki. Dużo liści, cięzko się szuka, ale jak już się trafi to konkretne sztuki - te z dębów na grubych trzonach jak prawdziwki.
mm — ok. 20 na godzinę
Głównie młode podgrzybki, kilka opieniek. Dużo liści, ale da się znaleźć miejsca z mchem i grzybkami :)
mm — ok. 50 na godzinę
W lesie pieknie. Plon kilka podgrzybków. kilka maślakoe. rydz i 5 kg pieprzników.
mm — ok. 200 na godzinę
W lesie ok 3 godzin. Same Opieńki. Rodzaj Opieńki to ten co rośnie na pniakach, gruba noga i zawinięty do dołu kapelusz. Grzybów było bardzo dużo, ale bardzo bardzo trudno je znaleźć. Opieńki o dziwo nie rosły na pniakach tylko w ziemi, przysypane świeżym opadem liści. Ludzi mnóstwo ale, jak się na kolanach nie szuka to się nie znajdzie.
mm — ok. 40 na godzinę
podgrzybki i kołpaki + pierwsza w tym roku gąska zielona
mm — ok. 25 na godzinę
Dziś cztery godzinki grzybaczenia z nastawieniem na podgrzybka i gąskę. Niestety klasyczne gąskowe miejscówki mocno odgrzybione, zbuchtowane jak przez dziki przez wnikliwych szperaczy. Z podgrzybkiem trochę lepiej ale trzeba trafić na dobrą miejscówkę, borowe się kończą dziś tylko jeden trafił do koszyka dwa duże zostały we wrzosach. Trafiają się sitarze i płachetki. Pomimo sporej presji efekt jak na ten sezon zadowalający bo dzionek ze słonkiem spędzony na świeżym powietrzu bezcenny. A i na patelnię jest co wrzucić.
mm — ok. 30 na godzinę
8 rano. Przymrozek, Świeci piękne słoneczko. W lesie cisza, ani jednego grzybiarza. W koszyku pusto, aż tu pojawiają się pierwsze podgrzybki, są zmarznięte mimo, że rosną we mchu. Grzyby przeważnie duże, ale zdrowe, rosną po kilka razem. Trafiają się też i małe. Trzeba się nachodzić, by napełnić koszyk. W jagodziankach pojawiły się same dorodne okazy, więc szybko przybywa w koszu. Trafiły się też prawdziwki tzw. laskowe same duże, nasiąknięte wodą, w sumie 6 sztuk. Po 4 godzinach chodzenia nazbieraliśmy z mężem kosz i 10 litrowe wiadro. To już chyba ostatnie grzybobranie w tym roku. Pozdrowienia dla wytrwałych grzybiarzy.
mm — ok. 70 na godzinę
grzyby są miejscami, jak już się trafi miejsce trzeba je dokładnie spenetrować i szukać kolejnego miejsca. Tylko podgrzybki, prawdziwków, maślaków, kurek BRAK. Grzyby w większości młode, praktycznie wszystkie zdrowe.
mm — ok. 20 na godzinę
same podgrzybki młode. ilosc grzybiarzy przekracza mozliwosci rosniecia grzybow.
mm — ok. 80 na godzinę
Opieńki, dużo młodych.
mm — ok. 75 na godzinę
Opieńki w ilości ok. 4 kg na dwie osoby w 2 godziny (nie jestem w stanie policzyć)+2 kg podobne do opieniek-tylko jasne kapelusze i żółtawobrązowe kosmki na nóżkach, czy to też Opieńki?? nie mam możliwości przesłania zdjęcia....
[admin - najczęściej brany za opieńkę bywa łuskwiak nastroszony - rada jest tylko jedna - nauczyć się z atlasów i praktyki w terenie jak wygląda opieńka a jak inne podobne gatunki grzybów, tak aby pewnie odróżniać Opieńki od czegokolwiek innego]
mm — ok. 40 na godzinę
podgrzybki i kołpaki
mm — ok. 50 na godzinę
Na pożegnanie sezonu same młodziutkie i dorodne podgrzybki! Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
mm — ok. 110 na godzinę
zielonki
mm — ok. 30 na godzinę
Dziś wypad na grzybki z nastawienim na gąskę może jeszcze jakieś podgrzybki takie do słoiczków na święta. Poszukiwania w znanych miejscówkach i po godzinie zamiast grzybów do kosza wpadły tylko liście i jeden podgrzybek. Po drodze na kolejną miejscówkę trafiłem na opienki, które wypełniły koszyk a na śródleśnych polanach trafiały się jeszcze kanie. W sosnowych młodnikach pół łubianki siwych gęsi i jeden borowy na pociechę. Szkoda że dzień taki krótki, bo pogoda fajna i jeszcze by się chciało poszperać w krzaczorach. Pozdrowienia dla wytrwałych.
mm — ok. 30 na godzinę
iglasty las maślaki