mm — ok. 20 na godzinę
kilka podgrzybków i dwa borowiki jeden z nich młody drugi jeszcze z przed mrozów
mm — ok. 20 na godzinę
To już jest choroba;) to trzeba leczyć! Jechałam do klienta do Kraśnika i jakoś tak mnie samochód pokierował w moje miejsce. I tak jakoś nie mogłam się oprzeć. Weszłam na małe 20 min. podgrzybki w sosnowym lesie.
mm — ok. 15 na godzinę
Las mieszany, głównie sosnowy. podgrzybki brunatne, niektóre okazałe, część z kapeluszami zabrązowionymi na obrzeżach (pewnie od przymrozków). Trochę gąsek zielonych i szarych. Te ostatnie w bardzo dobrym stanie.
mm — ok. 5 na godzinę
wczoraj byłem dwa razy w lesie uzbierałem około 50 litrów pieprzników żółtawych i trąbkowych oraz kilka wodnich, 1 prawdziwek rozmoczony i robaczywy został w lesie. Zbiór w lesie jodłowym
mm — ok. 20 na godzinę
Stałe miejsce - las mieszany (głównie sosna, dąb i brzoza). Sporo rozmoczonych maślaków, trochę małych podgrzybków, kilka większych (fi 15-18 cm), 2 prawdziwki, 1 kurka, 1 opieńka. :) Pogoda spoko, spacer udany ale grzyby już się kończą. W lesie mokro ale słonecznie (opadają liście = ściółka świeżo pokryta = trudno coś znaleźć)
mm — ok. 5 na godzinę
uzależnienie od lasu i grzybobrania pewnie jest schorzeniem ale nieszkodliwym. Nastawiłam się na rydze ale ktoś mnie ubiegł i zebrałam tylko kilka, w lesie cudnie mnóstwo grzybów których nie potrafię rozpoznać ale są przepiękne pewnie koniec sezonu szkoda. Pozdrawiam wszystkich "opętanych" grzybiarzy
mm — ok. 30 na godzinę
Opieniek już nie ma. Gąski już powoli też się kończą, co prawda można jeszcze nazbierać ale trzeba trafić w miejsce gdzie nikt nie dotarł, a to już graniczy z cudem. To już raczej był mój ostatni wypad do lasu na grzyby w tym sezonie, którego końcówka była rewelacyjna.
mm — ok. 30 na godzinę
Piękny las liściasto -iglasty, troche gąsek zielonych i szarych, troche niezbyt młodych podgrzybków. Samo grzybobranie bardzo przyjemne przy świetnej pogodzie. No i mnóstwo grzybiarzy
mm — ok. 10 na godzinę
500 pieprzników trąbkowych i żółtawych w 1,5 h; oraz kilka maślaków i kulka wodnich
mm — ok. 70 na godzinę
9 i 11 listopada byliśmy w naszych miejscówkach i nie zawiedliśmy się. Zółto i szaro od gąsek, aż ciężko było donieść je do samochodu. A w domu płukanie i rozdawanie sąsiadom, ale ile przyjemności w zbieraniu przy pięknej pogodzie.
mm — ok. 40 na godzinę
Pojechaliśmy z kolegą tak już zupełnie bez wiary, "na aferę". Liczyliśmy na opieńki. Niestety te już głównie podstarzałe, choć tuż przy głównej drodze udało się uzbierać na pokaźny sosik:-). Oprócz tego cztery kanie i ok. 50 podrzybków... To było dla bardzo miłe, pozytywne zaskoczenie. Myślę, że jeszcze przez kilka dni warto próbować...
mm — ok. 30 na godzinę
Przy drodze na Sosnowicę sporo sprzedających grzyby, głownie gąski siwe, niektórzy mają ich po kilka wiader. Ja zajechałem do lasu w południe, można jeszcze nazbierać gąsek.
mm — ok. 60 na godzinę
Same gąski i podgrzybki, których większośc już trącona mrozem była, chyba ostatni wypad w tym roku.
mm — ok. 60 na godzinę
dwa dorodne borowiki szlachetne. cztert podgrzybki, jedna wodnicha i około 12 litrów pieprznika. w lesie zimno i mokro