No nie ma co, dały dzisiaj breńskie lasy do wiwatu. Grubo. Odkryty przez nas późną jesienią ub. roku piękny, niedostępny "normalnym"😉 las. Niby zwykła brzezina z jodłami i bukiem. Brzozy na bardzo stromym zboczu. Normalnie miałem czuja, że to miejsce na bank nie zawiedzie. Poszliśmy na pewniaka, i choć to była pierwsza wizyta w tym magicznym lesie, z pewnością nie ostatnia.
Koźlarze piękne jak księżniczki z bajek Disneya. 70+
koźlarzy czerwonych i pomarańczowych, 30+szarych, sporo
kurek w tym ametystowe, kilkanaście
ceglasi, 1 prawok. Ciepło, mokre poszycie, dziesiątki malców zostały na zaś. Pozdrowienia T&S&Rubik