5 lipca podczas godzinnego spaceru, w końcu natknąłem się na kurki. W jednej miejscówce około 50 ( głównie drobiazg ) w drugiej około 10. Niestety wszystkie kurki już porządnie wysuszone. Wieczorem i w nocy z 5 na 6 lipca trochę popadało, więc jest nadzieja że do soboty grzybki "nabiorą masy", i na niedzielnym śniadanku pojawi się pierwsza w tym roku jajecznica z kurkami, oczywiście na masełku