No i klapa. W czasie dzisiejszego dwugodzinnego spaceru przeczesałem zagajniki brzozowe w poszukiwaniu
koźlarzy - z efektem zerowym. W lasach sosnowych było trochę
maślaków zwyczajnych i
mleczajów rydzów ale przerośnięte i robaczywe. Do koszyka wskoczyło zatem tylko 5 zdrowych
maślaków i 3
mleczaje rydze z robaczywymi trzonami (po okrojeniu kapelusze zdrowe). I jedna
kurka. Pogoda dziś była piękna, w miarę ciepło, może po wczorajszych deszczach coś jeszcze się pojawi.