Lasy sosnowe pomiędzy Choszcznem a Kaliszem. Grzyby nieliczone, w roli głównej
podgrzybki, kilkanaście młodych
maślaków, 2
maślaki pstre, 2
rydze, 2
zielonki.
To miało być takie oficjalne pożegnanie z sezonem (kiepskim, ale jednak). I była kawa, ciasto, grzybowe krzesełka... Tylko chyba to jeszcze nie ten moment 😂
podgrzybki nie w każdym lesie, ale tam gdzie igliwie, tam wyskakują młode, na grubych nóżkach. Sporo średniaków, mokrych (w nocy padało), ale nie przemoczonych. Najgorzej sytuacja wygląda tam, gdzie mech lub trawa. Tam
podgrzyby przerośnięte, mokre niczym gąbki. Na poboczach dróg sporo
maślaków zwykłych, często już bardzo dużych, zadziwiająco zdrowych. Ponieważ wciąż rosną młode grzyby, koniec sezonu został odwołany 😊