U mnie sezon dawno zakończony, dziś miał być TYLKO spacer 😜, ale wyszło, jak wyszło: 10 zabranych borowiczków, 4 podgrzybeczki, 2
ceglasie i 10
rydzów do smażenia na maśle 😆.
rydzów w lesie oczywiście było dużo więcej, można jeszcze sporo nazbierać, jednak ja za nimi specjalnie nie przepadam, chociaż niedawno robiłam z nich zupę rydzową, która bardzo wszystkim smakowała☺. Podobnie wyglądała sytuacja z ceglasiami - te dwa wzięłam tylko dla dopełnienia koszyka😃. Ogólnie grzybów mam już spory zapas - sporo też rozdałam - jednak pięknym borowiczkom nie byłam w stanie się oprzeć 😚.
Kilka większych okazów zostawiłam w lesie na rozsiew 🥰, w domu dwa trzony też musiałam wyrzucić 🧐. Pozostałe zapełniły suszarkę, a reszta na sosik do
gołąbków ☺. Dzień nie był dzisiaj zbyt piękny, słonko za chmurami, w dodatku siąpił deszczyk, jednak spacer uważam za udany. Taka cisza w lesie, taki spokój i ten zapach i ten wspaniały krajobraz! 😍😘