Dziś tak naprawdę jechaliśmy w ciemno. Już od środy szykowaliśmy się do przyjęcia Dziewczyn z Łodzi, niestety nie dało im się dojechać. Wybraliśmy lasy w okolicach Miedzichowa i SZOK!!! Nie spodziewaliśmy się takich ilości. Na zdjęciu zbiór 2 osób w 7 godzin (w tym z godzinę przemieszczaliśmy się z miejsca na miejsce). Zaczęliśmy przed Miedzichowem i tu
podgrzybki w dużych ilościach, duże, małe i malutkie. Następnie lasy pomiędzy Miedzichowem a Łomnicą i wysyp
koźlarzy wszelkiej maści i w dużych ilościach. Niestety te największe już namoknięte, zostały w lesie. Bardzo ciekawe, bo przy koźlarzach
jakby wysyp
maślaka zwyczajnego od malutkich do dużych. Zabraliśmy jeszcze jedną kozią brodę, ale z nimi się spoźniliśmy, bo sporo zostało w lesie, już przerośniętych. Dodatkowo jeden
ceglastopory, są też
zajączki i
kanie. Pojawia się
wodnicha późna i
gąska niekształtna, ale niestety z lokatorami. Zapraszamy do lasu, bo to jeszcze nie koniec sezonu.