Co prawda nie zabrałem koszyka do lasu tylko ekosiateczkę z biedry, ale żeby nie było. Podprowadziłem wielkanocny 🐰 koszyczek do zdjęcia 🙃 więc jest. Prawdopodobnie jedno z ostatnich wyjść do lasu w celu zbierania grzybków, aczkolwiek te 300 metrów które dzieli mój dom od lasu działa jak magnes. Więc się nie zarzekam że nie. Się zobaczy 😉 Dzisiaj 88, po równo, no prawie po równo; 80 zieleniatek i 8 maślaczków modrzewiowych.