Przyszedł czas na pożegnanie Borów Dolnośląskich. Pogoda wciąż dopisuje, dlatego zdecydowałem się po raz ostatni wybrać nad Kwisę. Poranek był chłodny, jednak w miarę upływu czasu robiło się coraz przyjemniej. Obszar od remontowanej autostrady do miejscowości Jelenie Rogi, odgrodzony rzeką Kwisą opanowałem już całkowicie, w związku z czym poszedłem w te miejsca, gdzie w ostatnich tygodniach były grzyby. Pomimo faktu, że sezon w tym miejscu zdecydowanie się kończy, udało mi się zebrać prawie pełny kosz
podgrzybka.
Duże, a czasami bardzo duże
podgrzybki sygnalizują, że trzeba odstawić kosz na półkę. Nie widać młodych grzybów, co pewnie m. in. jest spowodowane tym, że od kilku tygodni nie pada deszcz. Podsumowując tegoroczne wyprawy do lasu trzeba powiedzieć, że zostaliśmy obdarowani ponad miarę. Regularne wyprawy pozwoliły na zebranie pięknych zbiorów w sporych ilościach, co nie zdarza się każdego roku. Na koniec chcę zachęcić wszystkich do tego żeby po zakończeniu sezonu grzybowego nie rezygnować z podróży do lasu. Grzyby każdy z nas już ma, teraz czas nakarmić zmysły. Jesienny las jest przepiękny. Wiem na pewno, że jeszcze w tym roku nie raz się do niego wybiorę. Pospacerować, pomyśleć i pobyć bliżej natury. Pozdrawiam