Była okazja wybrać się do lasu za Tanowem. Piękne słońce, ok. 10 stopni. W lesie 12.15 - 14.00. Dla wielu treningowy wypad z kijami, dla mnie rekonesans z wiaderkiem. Znalezione
podgrzybki urodą nie grzeszą, ale są. Na czele wielkolud
opieńka. Do tego wielkie liście jesienne i kompozycja gotowa. Napotkana Pani Leśnik stwierdziła, że w tym roku Puszcza Wkrzańska nie rozpieszczała grzybiarzy i rok był ilościowo słaby. Samochodów było nawet sporo, większość to emeryci na dotleniających spacerach. Pogoda sprzyja wszelkiego typu ruchowi, rekreacji i rehabilitacji. W lesie wciąż cuda i cuda.