.. To już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, pora już iść.. tak to aktualnie wygląda-pora już iść i zapaść w sen zimowy do następnego sezonu. Zebrałem wspólnie z bratem:5
borowików szlachetnych, 10
mleczajów rydzy, 20
kolczaków obłaczastych i kilka
podgrzybków brunatnych. W lesie zostało kilka robaczywych
prawdziwków oraz piękna kępka również robaczywych
boczniaków. Las mieszany z przewagą liściastego, ściółka coraz bardziej sucha.
Wyjazd nieplanowany-wczoraj po 22 giej zadzwonił brat-dałem się skusić, ale to już naprawdę ostatni raz😋😀Grzybnia w moim lesie zamiera-to widać, to czuć. Pogoda nadal piekna takie cudowne kolory lasu i ta cisza, przerywana szelestem liści Grzybki w znacznym stopniu robaczywe, często spleśniałe🙁Ale w sumie piękna wycieczka-śladowe ilości strzyżaków👍😀A na deser dziewczyna o perłowych włosach z promiennym uśmiecham i suczką colie😀Dziewczyno z suczką colie proszę chodź troche wolniej😂Ech te dziadki…😂i to by było na tyle😀🍄✋