100/ godz, a może 300. Nie ma znaczenia. Czegoś takiego w życiu nie widziałam. A mowa o pieprzniku trąbkowym. A ja jako dodatek- zbieracz, dziś na gościnnych występach. Dwie dobre dusze dały znać, gdzie znajdę ( dziękuję duszyczki 🥰😘😇), ale czegoś takiego, tzn armagedonu trąbkowego, się nie spodziewałam. Dodatkowo 4
ceglasie, troszkę
kolczaka rudawego i wreszcie ustrzelony
lejkowiec dęty 💪.
Teraz trzeba odpocząć i przemyśleć jak grzyba ogarnąć. Pozdrawiam Was ciepło leśne ludki.