Dzisiejszy dzień taki refleksyjny, nie ma bardziej odpowiedniego miejsca niż las. W lesie dość późno, godziny popołudniowe. Dzień typowo listopadówy, zamglony choć ciepły. Postanowiliśmy pożegnać się z tymi lasami, które darzymy wielkim sentymentem. Przy okazji dzisiejszego pożegnalnego spaceru, trochę grzybów udało się zebrać. Co bardzo cieszy 😇 całkiem ładny, zdrowy novembrusik powędrował do koszyka. Oprócz
prawdziwka, 1
gołąbek wyborny, 5
kozaków babka, kilka
maślaków (małych zamkniętych), kilka
wodnich, sporo
podgrzybków i koszyczek
zielonek. Na koniec las nas hojnie obdarzył.
Siemanko drodzy Grzyboświrki 😇