Witojcie syćka.
Na wstępie pozdrowienia dla "Gruby z wąsem" wiedzę że kolega po rydzowym fachu.
Jak co sobotę szybki wypad z rana na miejscówkę z rydzami. Auto zaparkowane i w las. Ostatnim razem było dużo małych zarodników, więc była nadzieja że coś więcej porośnie. Wynik przerósł oczekiwania. Istne żniwa, na jedną osobę ciężko było przerobić wszystkie kępki mchu, ale nigdy nie odpuszczam. Na powrocie do samochodu spojrzałem na miejsce z czarnymi łepkami, parenaście trafiło do kosza😎Rydze ponad 300 szt (pewnie więcej ale ciężko zliczyć), podgrzybek 11 szt, zajączek 35 szt.