Na początku trochę
maślaków, im głębiej w las, tym więcej
podgrzybków brunatnych, głównie drobnych. Widać, że dopiero zaczynają rosnąć. Na koniec, w drodze powrotnej trafiły się
prawdziwki.
Aut na parkingach w okolicy sporo, ale i tak udało się około 4. kg koszyczek nazbierać. :)