Witam ponownie.
Zakończony szybki oblot mojego rewiru. Nawet do lasu nie wchodziłem wcale. Tak, może to kogoś zaskoczy ale wszystko zebrane na łące.
A zebrałem ok. 50
prawdziwków, do tego ok. 50
koźlarzy brązowych, ok. 20
koźlarzy pomarańczowożółtych, ok. 10
koźlarzy osikowych. Generalnie byłem dwie godziny i miałem ok. 10 kg zdrowego twardego grzyba. Nie zbierałem
maślaka a było go sporo. Prawdzi9wki jak trafiłem to same grubasy, małych mało. Naprawdę warto teraz ciąć grzyba, bo nie wiadomo kiedy to Eldorado się skończy. Las u mnie zadepatany na śmierć, szkoda iść. Dlatego zbieram na łąkach. Pozdr.
Nie warto się ścigać z innym na tym samy metrażu i za pięcioma grzybami chodzić 5 godzin. W tym roku grzyby są dziwne bo więcej jest w krzakach i zagajnikach niż w lesie. Jak ktoś jest sprytny to szybko natrzaska grzyba po krzakach. Czekam na wysyp
podgrzybka i zaczyna się znowu
ceglak pokazywać. Jak nie znalazłem ale spotkałem dziś kogoś kto miał w koszyku kilka
ceglaków. W głębokich Bieszczadach grzyba jest obecnie dużo, wiem z pierwszej ręki. Ludzie się zapuszczają w okolice Wetliny, Żubraczego itp. Ja tak wolę swoje okolice. Jak grzyb jest to u mnie też rośnie. Dawno takiego wysypu nie widziałem jak w tym roku, zwłaszcza
kozaka brązowego. Gdzie brzoza i kawałek trawy tak
kozaka na bank można drzeć.