Dziś z mężem i córką odwiedziliśmy las stary świerkowy z poszyciem z mchu, paprocie, jagodziny. Mnóstwo małych, ledwie widocznych
podgrzybków. Rosną po kilka, kilkanaście, a czasami kilkadziesiąt obok siebie. Nareszcie jestem usatysfakcjonowana🙂. Czekam jeszcze na wysyp
prawdziwków. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych i pełnych koszy życzę.