Sobotni wypad do lasu zaowocował kilkoma koszami grzybów. W zdecydowanej większości
podgrzybki, różnej wielkości. Trafiły się miejsca gdzie występowały jedynie osobniki duże i stare, ale trafiliśmy również na "poletko"młodziutkich
podgrzybków idealnych do marynowania. Poza tym zebraliśmy kilkanaście
prawdziwków,
kozaków i
maślaków. Słowem, do wyboru, do koloru. Może nie jest to wysyp gigant, ale dalej jest całkiem nieźle. Na zdjęciu efekt grzybobrania, 3 osoby dorosłe plus 1 dziecko