Tym razem okolice Myślenic. Niestety pogoda nie rozpieszczała - cały czas deszcz. W lesie spotkaliśmy tylko dwie osoby i dwie salamandry:-) Wcześniej rano kolega w tym samym miejscu 2 pełne kosze zebrał. My od ok. 12.00. Efekt to 10
kani (kilka mniejszych i starych zostało w lesie), 14
borowików, ponad 120
podgrzybków brunatnych, ponad 50 borowców dętych, 30
koźlarzy w kilku rodzajach, 40
maślaków żółtych, 40
maślaków zwyczajnych, 1 (słownie jeden)
borowik ceglastopory, kilak
kurek, kilka lakówek i 30
kolczaków oraz 50
maślaków sitarzy, które po ugotowaniu robią się fioletowe:-)