Leje u nas od tygodnia, ale dziś wstrzeliłam się w okienko pogodowe. I udało się wypatrzec: 60 prawdziwków, 8 kozaków czerwonych - wszystkie w jednym miejscu - o dziwo - pod jabłonią... 3 kozakibabki, jeszcze 8 podgrzybków brunatnych, 1 ceglas, 1 masloborowik gorski - o dziwo zdrowy! i 3 kanie. Jak na 3 godziny grzybobrania to całkiem fajny wynik!