Witejta🙋no wreście, nareście dziś do lasa 🥳 buszing w lesie sosnowym widoczny na fotkach, jak dojechałem na miejsce dzisiejszego buszingu najpierw taniec szczęścia tzw. buszmena i tak od godziny 12:00 do 16:00 cztery godziny relaksu bo kaletnik musi se siednąć na starym pnioku i popatrzeć przed siebie w las jak najdalej go wzrok poniesie i kontemplować z tym puszczu, czasem lubi położyć się na powalonym drzewie i popatrzeć w korony drzew i sobie z termosika dobrą kawkę popijać bo ja nie jada po grzyby, na grzyby jo jada buszować i dychać napajać się lasem, w tym lesie letniego wysypu w tym ⬇️
roku nie było 😭w tamtym sezonie były już pierwszego września, a dopiero dziś pierwsze grzyby zebrałem w tym lesie bo co jakiś czas robiłem zwiad i nie było nic, a dziś
podgrzybasy były, grzybki były co jakiś czas punktowo można było nakosić nawet do 15 sztuk z jednego buszingoringu💪🥳, grzybaski bardzo dobrze pochowane ale one wiedzą z kim mają do czynienia i same pakują się do tasi🤫😂 dziś pierwszy raz przykleiłem ucho w sosnę bo dzięcioł działał w koronie fajnie słychać jego stukanie też mu odstukałem, 😂 co tu dodać w lesie bajka i tak sobie dziś wykosiłem oczywiscie zawsze w skupieniu liczę i każdego podgrzybasa do tasi pakuja wyczyszczonego bo one muszą lśnić 😍, a zbiorek jak na cztery godzinki relakso buszingoringu zaowocował dokładnie 198 szt. 5.6 kg i powim tak i tito 😂 mnie to czy ktoś wierzy czy nie wierzy, Pozdrowionka od buszmena kaletnika🌲🌞🌧️🌞🌲