Dziś trzeci dzień grzybobrania i trzeci kosz, tym razem duży. Miejscówka typowo maślakowa, tuż przy letniskowych działkach. Wiele się nie spodziewałam i faktycznie dużo buszujących. Ale ja poszłam dalej i głębiej. Zdecydowana większość
maślaków wtulona głęboko w kępy traw. A ja systematycznie w ciągu 2 godzin ok 500 pięknych zdrowych
maślaków. I ziarniste się trafiały. I 1
kania. No pierwsze zaspokojenie jest. Czekam na
podgrzybki 😀