Pierwszy wypad w tym roku po grzyby a nie na grzyby :). Mazowieckie lasy nie darzyły, więc trzeba było się ruszyć na pewne miejscówki gdzieś dalej. Jeśli chodzi o grzyby, to dużo młodego
podgrzybka. Kilka
prawdziwków i siedzuniów. Las strasznie zarośnięty jagodziną ale w miejscach gdzie pojawiały się place mchu, można było znaleźć
podgrzybki. Generalnie szału nie ma ale coś zaczyna się dziać. Trzeba się nachodzić, żeby zebrać więcej. Wiadro na zdjęciu, to wynik 5 godzinnego zbioru czterech osób.