Zbieramy, drodzy Państwo! Dziś zaplanowany wypad z małżonkiem i NARESZCIE
podgrzybki brunatne w roli głównej: jędrne, zdrowe, duże i malutkie. Niemal bez robaków. Przepiękne! Z lasu po 2 godzinach wynieśliśmy 6 kg. Poza brunatnymi, sporo zdrowego
suchogrzybka złotoporego,
kanie,
szmaciak, gołąbki, dwa piękne
prawdziwki szlachetne. Sama przyjemność zbierania, w dodatku grzybki suchutkie i czyste. Wyprorokowałam sobie wczoraj wysyp, no i go mam :) A i Wam go życzę :)