W taki deszcz nigdzie się nie ruszyłem, ale kontrolując stan ogródka trafiłem na całkiem urozmaicony grzybostan. Z zadowoleniem przywitałem przede wszystkim pierwsze swoje własne maślaki zwyczajne. Ponadto jak zwykle po każdym deszczu na pieńku uszaki, i jeszcze na trawniku czernidłak kołpakowaty, czernidłaki gromadne i jakieś czubajeczki czy coś podobnego.