Takie oto wyniki porannego spaceru Jarem Raduni. Coś tam wysypało po ostatnich deszczach, całkiem dorodne sztuki, zaczerwienie na poziomie 20%. Zebrane około 120 sztuk
podgrzybka, pojedyncze
kurki. Deszcz wygonił mnie z lasu, ale nie mam mu za złe, bo dzięki niemu będzie dalej rosło, a standardowo ukrywające się w liściach łebki pięknie się do mnie dzisiaj na mokro uśmiechały :)