Po zerowym weekendzie, wybrałem się w nieznane dla siebie wcześniej lasy, w których z doniesień znajomych pojawiły się
prawdziwki. I w końcu udało się!
Wszystkie zebrane w promieniu 10-15 m, większość już kilkudniowa, praktycznie tylko kilka małych. Z racji godziny - dotarłem po godzinie 17 ( zachód słońca 18.20), chodziłem tylko 30-40 min. Większość (25) całkowicie zdrowa. Dziś powtórka, zobaczymy czy był to przypadek :)