Paweł Lenart - grzybobranie 27 sie 2022, sobota

sezony 2022 0822-0828 DS dolnośląskie #69 (42 fot.) kujawsko-pomorskie #7 (5 fot.) lubelskie #17 (15 fot.) łódzkie #18 (15 fot.) lubuskie #11 (4 fot.) małopolskie #30 (26 fot.) mazowieckie #25 (16 fot.) opolskie #9 (3 fot.) podkarpackie #14 (6 fot.) podlaskie #1 pomorskie #28 (14 fot.) świętokrzyskie #6 (5 fot.) śląskie #109 (79 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (1 fot.) wielkopolskie #24 (9 fot.) zachodniopomorskie #11 (5 fot.) woj. nieokreślone #5 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
W lasach Bukowiny zauważalne są subtelne ruchy grzybotwórcze. Na razie wybrane gatunki grzybów blaszkowych i purchawkowatych, jednak królem grzybobrania został siedzuń sosnowy. Mamma mia! Sparassis Crispa!;-) Przy okazji - minęło 6 lat od zaszczytu przeprowadzenia wywiadu z naszym Adminem. Dla chętnych link do wywiadu: https://www. lenartpawel. pl/www-grzyby-pl-czyli-wywiad-z-markiem-snowarskim. html
Darz Grzyb! Sobota, 27 sierpnia 2022 roku stacja PKP w Bukowinie Sycowskiej. Wysiadam z pociągu i … cisza. Pociąg pojechał dalej, czas płynie tak samo, ale wrażenie jest zgoła inne. Wydaje mi się, że znacznie zwolnił tempo, że wreszcie nie muszę się śpieszyć. Plany mam zacne, przecież kilka dni temu lało jak z cebra, a sezon grzybowy tuż tuż. Trzeba sprawdzić, co się dzieje w bukowińskich lasach. Przede mną wiele godzin chodzenia, podziwiania, fotografowania, wypatrywania, wsłuchiwania się w jeszcze letni las. Jeszcze, ponieważ zaraz rozpocznie się jesień. Ta meteorologiczna, której dzwony zabiją o północy 1 września. Wprawdzie jej odmiana kalendarzowa rozpocznie się dopiero po 20. września, jednak ja wolę patrzeć przez pryzmat przemian widocznych w przyrodzie. Wrzesień to jesień i już. Po obfitych opadach można jeszcze spotkać kałuże, chociaż znacznie więcej znajdziemy śladów po stojącej wodzie, a nie samych kałuż, gdyż deszczówka bardzo szybko wsiąknęła w spragnione bukowińskie ziemie po wielu tygodniach, a nawet miesiącach suszy. Jesień nadciąga, większość ptaków odleciała do ciepłych krajów, owoce zaczynają dojrzewać i kusić swoimi barwami oraz zapachami. W sadach pęcznieją jabłonki, za to na polach mamy już przewagę łysej ziemi po zebranych plonach. Teraz jest czas nawłoci. Taj naszej rodzimej i kanadyjskiej. Wszędzie jej pełno. Wygląda pięknie, ale piękno bywa zdradliwe, zwłaszcza, gdy idzie o gatunki inwazyjne, którym jest nawłoć kanadyjska, skutecznie wypierająca nasze rodzime rośliny i uprzykrzająca im żywot. Jednak w lesie, ani nawłoć, ani jarzębina, ani żadne inne rośliny nie są tak wyraźnym sygnałem nadchodzącej jesieni jak wrzosy. To w ich fioletowym kwieciu zapisany jest najwyraźniejszy sygnał dla wszelkiego stworzenia leśnego i człowieczego, że czas lata dobiega do końca. Po opadach krzewinki wrzosów odżyły. Zabarwiły fioletem liche piaszczyste leśne gleby, pobudziły instynkty leśnych przemian, które odzwierciedlają się tysiącami mniej lub bardziej widocznych subtelności tego cudnego świata. Odcinają wyraźnie czas lata, upałów, gorąca i długich dni przed nadejściem jesiennych mgieł, rosy, coraz dłuższych nocy i chłodniejszych wieczorów. Nadchodzi czas wielkich przemian, a także radości z możliwości ich podziwiania. To właśnie wrzos determinuje iskrę jesiennego przeobrażenia się lasów. Z dnia na dzień będą postępować zmiany, chociaż dla mniej wprawnego oka, prawie niezauważalne. Jednak wystarczy przyjechać w to samo miejsce za tydzień lub dwa, aby ujrzeć skalę tych przemian i jej bogactwo. Wkrótce rozpocznie się też wzmożony ruch w ściółce, gdyż nadchodzi czas grzybów. Opady, które przetoczyły się ponad tydzień temu muszą dać jakiś grzybowy efekt, trudno mi ocenić jak duży, ale jestem przekonany, że ściółkowi władcy jesiennego boru będą pojawiać się coraz liczniej. Świat borowików, podgrzybków, koźlarzy, kurek, maślaków, kani jeszcze śpi. Ale się obudzi. Może za tydzień, góra za dwa. Grzyby “pośpieszne” już zaczynają wychodzić i oznajmiają, że po wiosenno-letniej suszy trzeba się wykluć i rozejrzeć po lesie. A więc co w ściółce piszczy? Nieliczne gołąbki, głównie o jaśniejszych barwach kapeluszy, nie widać jeszcze tych z czerwonymi, ale pewnie na dniach się pojawią. Wykluwają się też małe grzybki rosnące w kępkach, których zazwyczaj nie identyfikuję. Na miejscówce z koźlarzami topolowymi zastałem tylko kilka spleśniałych owocników, za to ucieszyłem się z wilgoci jaka tam panuje. Bardzo nieśmiało startują niektóre gatunki muchomorów, jednak ich przywódca z czerwonym kapeluszem i białymi kropkami jeszcze nie. Myślę, że za tydzień z hakiem, może wcześniej również pokaże się w nakrapianej odsłonie. Zaczynają się pojawiać leśne “kartofle” czyli tęgoskóry cytrynowe. W kilku stanowiskach widziałem mnóstwo bardzo małych owocników, często wzdłuż leśnych duktów. One dadzą czadu już za kilka dni i będą barwić ścieżki swoją obecnością. Na polach i łąkach wychodzą młode grzyby z rodziny purchawkowatych. Powitałem je z radością, ponieważ wiem, że w ślad za nimi, wkrótce powinny pojawić się “kotlety schabowe” a więc czubajki kanie. Liczę na obejrzenie kilku świetnych widowisk i spektakli. Poza tym przepięknie wyglądają w jeszcze letniej scenerii dojrzałego sierpnia. Niektóre z nich były bardzo masywne i twarde. To oznacza, że w glebie jest wilgoć. Pobudzone zostały też niektóre gatunki z leśnych “koralowców”, takich jak np. świecznik rozgałęziony. Tajemniczy, intrygujący i przepiękny grzyb! Po drodze skubnąłem ze 30 jeżyn, były przepyszne, obejrzałem kilka gatunków grzybów nadrzewnych, ale ten dzień bezapelacyjnie należał do koziej brody! Sparassis Crispa! Brzmi jak starożytne zaklęcie przywołujące dobre leśne duchy! A to nic innego jak łacińska nazwa siedzunia sosnowego (dawnej szmaciaka gałęzistego), często potocznie zwanego kozią brodą. Pierwszy owocnik, którego znalazłem był ogromny. Zajął ponad połowę kosza. Drugi był dużo mniejszy. Rósł na dosyć odsłoniętym stanowisku, w przeciwieństwie do pierwszego, który umościł się wygodnie w dołku obok gałęzi i mchu. Za to trzeci i czwarty postawił na kamuflaż w krzewinkach borówki czarnej. Oba były duże i uwalniały fenomenalny aromat. Wszystkie dorodne, świeże i kalafiorowato wypiętrzone. Kalafiory rządzą w przyrodzie! Kalafior to wyśmienite, zdrowe i bardzo smaczne warzywo (odmiana kapusty warzywnej). Kalafior to też silnie wypiętrzona, rozbudowana chmura burzowa. Natomiast kalafior w lesie to jedyny taki grzyb wśród wszystkich grzybów. O niepowtarzalnym wyglądzie, konsystencji i aromacie. Ostatnie kalafiory rosły na samej ściółce w igliwiu. Zrosły się razem, a więc był to kalafior “bliźniak”. I tak, zanim na dobre się spostrzegłem, kosz był zapełniony leśnymi kalafiorami. Z grzybów rurkowych znalazłem wyłącznie jednego owocnika piaskowca kasztanowatego. Jest to rzadki grzyb, znacznie rzadszy od jego kuzyna – piaskowca modrzaka. I tak w skrócie wyglądał grzybowy świat pod koniec sierpnia w lasach Bukowiny Sycowskiej. Po tygodniach bezgrzybia, wreszcie coś drgnęło. Na razie jest to najcieńsza akustyczna strunka, jednak liczę, że wkrótce grzyby zagrają na sześciostrunowym basie.;)) Cała relacja pod linkiem: https://www. lenartpawel. pl/zatracenie-w-sierpniowej-bukowinie. html Darz Grzyb i Sparassis Crispa!;-)
sezony 2022 0822-0828 DS dolnośląskie #69 (42 fot.) kujawsko-pomorskie #7 (5 fot.) lubelskie #17 (15 fot.) łódzkie #18 (15 fot.) lubuskie #11 (4 fot.) małopolskie #30 (26 fot.) mazowieckie #25 (16 fot.) opolskie #9 (3 fot.) podkarpackie #14 (6 fot.) podlaskie #1 pomorskie #28 (14 fot.) świętokrzyskie #6 (5 fot.) śląskie #109 (79 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (1 fot.) wielkopolskie #24 (9 fot.) zachodniopomorskie #11 (5 fot.) woj. nieokreślone #5 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

Paweł Lenart - grzybobranie 27 sie 2022, sobota

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji