mm — ok. 0 na godzinę
Dzisiaj na łące wychyliły się jakieś blaszkowe - nie do wiary, że już są! Mocno się spieszyły, bo padało dopiero kilkanaście godzin drobną mżawką, a one już cieszą oczy. Będzie lepiej.

mm — ok. 3 na godzinę
Pieczarki łąkowe po 3 dniach opadów.

mm — ok. 2 na godzinę
Pieczarki łąkowe. Mało. Wpis robię tylko po to, aby zaznaczyć, że grzyby wczesne, które w poprzednich latach zbierałem na tym stanowisku w maju i czerwcu, w tym roku pojawiły się dopiero w drugiej połowie sierpnia. Czy zwiastuje to skumulowany wysyp różnych gatunków we wrześniu? Jest taka możliwość.

mm — ok. 0 na godzinę
W sprawdzonych miejscach zero grzybów jadalnych. Pojawiają się pierwsze blaszkowce na spróchniałych pniakach.

mm — ok. 0 na godzinę
Potwornie sucho w lesie. Mam wrażenie że w tych rejonach grzybów prędko nie będzie. Nawet pół trujaka nie znalazłam.

mm — ok. 1 na godzinę
Takie grzybki niedaleko domu rosną to znak że coś się rusza

mm — ok. 0 na godzinę
Jedyne widoczne grzyby to huby na drzewach. Nie ma nic. Kompletnie nic.

mm — ok. 0 na godzinę
zero grzybuw w sprawdzonych miejscach, nie ma nic, jedynie po drodze takie cos ktos zostawil

mm — ok. 0 na godzinę
suchutko, w dodatku jeszcze wycieli moją debine gdzie piekne prawusy rosły: (

mm — ok. 0 na godzinę
Siemano 🤘Tydzień temu dwa dni z rzędu padała mrzawka, a z soboty na niedzielę (dziś) lało u mnie od 23:18 do 7:43 i spadło około 28 mm wody na m2 (Wow), ale co z tego, jak Grzyby pojechały na urlop i będą dopiero wtedy, kiedy będą miały na to ochotę, na zawołanie nic nie będzie 😄 A tak na poważnie pisząc już, pamięta ktoś, jak na początku i w połowie lipca pisałem, że letniego wysypu nie będzie? Byli nawet tacy, którzy uważali inaczej, a kto miał rację? Obserwuję forum wnikliwie i w większości województw..

szerzej:
... ciągle tylko - nic nie ma, trzeba poczekać, coś się rozkręca, coś rusza, jeszcze tydzień, jeszcze dwa i tak od niemal 3 miesiący ciągle to samo. Wniosek jest jeden, wszystkie te fale upałów jakie były w tym roku zebrały swoje śmiertelne żniwo i są teraz konsekwencje, w postaci pojedynczych osobników (no dobra, gdzie nie gdzie troszku grzybków jest, klasycznie Śląsk, Małopolska oraz Łódzkie) a w całej reszcie nic więcej. Dalej będę uparcie podtrzymywał swoją tezę, że najlepsze to dopiero będzie, na przełomie od końca września, początek października. Dopiero jesienią zacznie się koszonko na poważnie, bo będzie to intensywny, ale bardzo krótki sezon. 🍄🍄Zdjęcie do źródła odnośnie pogody, z bardzo wysoką przewidywalnością znajduje się na DOBRA POGODA 24 i dodatkowo w apce WINDY. A tym czasem odmeldowuje się i życzę cierpliwości oraz wstrzemięźliwości, a efekty będą piorunujące, dopiero na (JESIENI). Do usłyszenia 😉

mm — ok. 7 na godzinę
Las sosnowy i mieszany przez ponad godzinę 2 piękne kanie i 5 kurek. W lesie bardzo mokro, gigantyczne kałuże i coś się rusza z grzybami (wcześniej było totalne zero ) ale i tak jest bardzo marnie. To lato w tym regionie było wyjątkowe suche i upalne: ( Zobaczymy co będzie dalej...