Skoro ruszyło, żal nie sprawdzić. Przyrost arytmetyczny. W piątek 4, w sobotę 10, dziś ponad 20-ścia. Osika, brzoza, chaszcza i krzaczory z kolcami. Opinelek ściął ze 20 maluszków, kilka oszczędził. Każdemu według potrzeb, każdemu według miary. Miseczka dla rodziny. Jutro ustępuję miejsca bazylii :))). Najwyżej wtorek i suszarka. A burza przeszła konkretna, spadło tej wody więcej niż trochę. Tak sobie myślę, niektórzy nie mają jeszcze nic, albo kilka.. sezon się rozkręca.. Czy lepiej raz na miesiąc 10 koszy i "poszpanować" czy też lepiej co 2 dzień mieć taką miseczkę? Dla mnie wybór jest prosty Mniej obierania i "przeróbki", pół godzinki zwiedzania, drugie tyle na obieranie. Daj Boże, aby zawsze tak było.. Czerwone - wiadomo, dla osoby o dobrym serduszku 😘