Hej grzybiarze,
Byłem dzisiaj na, krótkim rekonesansie w lesie w moich sprawdzonych miejscówkach prawdziwkowych z których co roku mam pokaźne zbiory. Niestety grzybów brak zarówno tych jadalnych i nie jadalnych. Po ostatnich ulewach już nie ma śladu a ściółka jest wilgotna ale bez przesady. Nie czuć niestety grzybem więc sam nie wiem co o tym myśleć gdyż rok do roku o tej porze miałem już pierwsze okazy króla lasów. Za to ładnie wysypało borówką. Nie pozostaje nic innego jak czekać. Następny wypad w środę może coś się ruszy. Do usłyszenia będę zdawał relacje na bieżąco.
Pozdrowionka