Te same miejsca, w których byłem w poniedziałek 22. Opady, póki co, nie przełożyły się na wysyp. Do koszyka wpadł 1
prawdziwek i 1
zajączek. W wielu miejscach, na mokrych, butwiejących gałęziach i pniach, było widać biały nalot. Podobno to dobry znak ale na razie grzyby najwyraźniej czekają aż upały w końcu nas opuszczą.