mi_1 - grzybobranie 13 lip 2018, piątek

sezony 2018 0710-0716 SL dolnośląskie #12 (10 fot.) kujawsko-pomorskie #1 lubelskie #6 (1 fot.) łódzkie #13 (1 fot.) lubuskie #4 małopolskie #26 (17 fot.) mazowieckie #14 (5 fot.) opolskie #1 (1 fot.) podkarpackie #16 (11 fot.) podlaskie #1 pomorskie #5 (1 fot.) świętokrzyskie #6 (3 fot.) śląskie #29 (21 fot.) warmińsko-mazurskie #7 (2 fot.) wielkopolskie #8 (1 fot.) zachodniopomorskie #6 (2 fot.) woj. nieokreślone #2 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Wynik bardzo słaby, ale dwa prawe zapełniły moją patelnię, więc nie mogę narzekać.
Powiedziałem sobie, że więcej bez lasu nie wytrzymam, więc po pracy w piątek obrałem kurs na Świbie. Wyjazd z aglomeracji w niektórych miejscach jest makabryczny, i dlaczego akurat to moja trasa do lasu??? Straciłem sporo czasu w korkach, ale w końcu się zameldowałem na leśnym parkingu. Po drodze na wyjeździe z Zabrza zrobiłem fotkę żółciakowi rosnącemu na jesionie. Gdyby nie rósł przy jednej z głównych dróg, to pewnie bym go skonsumował, taki jest apetyczny. W lesie zacząłem od najbliższej bukowej miejscówki, przeczesując ją dokładnie co kilka metrów. I tak oto zaczęło się realizowanie marzeń. Po pierwsze: byłem w lesie, po drugie: byłem sam w lesie, po trzecie: znalazłem boletusy, po czwarte: poobcowałem z przyrodą w jej pięknych okolicznościach, po piąte: namacalnie i organoleptycznie stwierdziłem padanie deszczu w moim lesie. Wracając do grzybobrania:po kilku marnych gołąbkach, których nie zbieram z powodu ich kruchości (w moim koszu bankowo zmieniają się w trociny), wreszcie natknąłem się na okazały kapelusz, który ocalił moje morale. Za kilkanaście minut następny i na tym koniec. Oba prawdziwki dość wiekowe i podsuszone, ale zdrowe, dzięki czemu zapełniły mi patelnię (większy miał średnicę 20 cm i wagę 420 g). Sos ze świeżych prawdziwków jest bezkonkurencyjny, do czego bym go nie podał, obiad jest przedni. Mniam! W tej miejscówce mam oponę, która leży i czeka, aż wyrośnie w niej prawdziwek. Do tej pory nie ma efektów. Przed kolejną miejscówką dopadła mnie burza, która znad Góry Św. Anny straszyła od godziny grzmotami i błyskami. W końcu dopadła mnie, lejąc śmigusowo dokładnie bez krępacji. Mokry przeszukałem kolejny lasek, ale znalazłem tylko muchomory czerwieniejące, krowiaki aksamitne i coś podobnego do rycerzyków. W sumie mogę powiedzieć, że grzybów nie ma. Oprócz oczywiście gór i terenów grazki.
sezony 2018 0710-0716 SL dolnośląskie #12 (10 fot.) kujawsko-pomorskie #1 lubelskie #6 (1 fot.) łódzkie #13 (1 fot.) lubuskie #4 małopolskie #26 (17 fot.) mazowieckie #14 (5 fot.) opolskie #1 (1 fot.) podkarpackie #16 (11 fot.) podlaskie #1 pomorskie #5 (1 fot.) świętokrzyskie #6 (3 fot.) śląskie #29 (21 fot.) warmińsko-mazurskie #7 (2 fot.) wielkopolskie #8 (1 fot.) zachodniopomorskie #6 (2 fot.) woj. nieokreślone #2 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

mi_1 - grzybobranie 13 lip 2018, piątek

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji