Grzyby cały czas rosną i nie chcą przestać, zrobiło sie ciepło więc pewnie jeszcze w listopadzie nazbieramy
podgrzybków. W sklepie ciężko dostać ocet, odwiedzając trzeci z kolei udało mi się wyrwac ostatnią butelkę z półki. Pojechałem do lasu nastawiając się na
gąski bo tych jeszcze w tym roku nie zbierałem, a było ich całe mnóstwo, chociaż miejscówki juz mocno przetrzebione to nadal można sporo nazbierać. Przy okazji trafiały się również piękne
podgrzybki. Za tydzień czas na
opieńki, widziałem mnóstwo pniaków oblepionych drobnicą. Piękny wysyp trwa od września i pewnie jeszcze parę tygodni potrwa.