Dla takich chwil warto wstać o 6. Poszliśmy z Dexem na spacerek, zabrałam tylko koszałkę i to był błąd, mega wysyp. Malutkie octowe, rosną w grupach. Pierwsze 3 były juz ok 6 m od wejścia do lasu. Niestety musiałam wracać po niecałej godzince, bo nie miałam w co zbierać, a Dexie zmęczył się na swoich krótkich łapeczkach. W lesie mimo wczesnej pory bardzo duszno. Bardzo dziękuję za pozdrowienia dla taty, dziś dzielnie obrał wszystkie grzyby i znalazł na działce kolejne dwa
prawdziwki.
Wczoraj na naszym targu widziałam cudne mlodziutke
maślaki