Jesteśmy tu gościnnie, ale lasy przyjęły nas z otwartymi ramionami. Przykro tylko patrzeć na spustoszenia po nawalnicach.... drzewa połamane i powyrywane z korzeniami. A lasy przepiękne... miejmy nadzieję ze przyroda sobie z tymi stratami poradzi. W trzy osoby w ciągu dwóch godzin zebraliśmy kilka pięknych prawdziwków, kilkanascie podgrzybki, kilka kozaczkow i sporo kurek. Pozdrawiamy