Dziś
kurki poszły na boczny tor. Cel był inny. Chociaż to bardzo dziwne uczucie widząc stado kur, odwraca się głowe w drugą stronę aby instynkt nie zadziałał. Grzybiarze z południa popukają się w czoła, że mu się z dobrobytu w głowie poprzewracało. Ale nie o to chodzi. Zbieranie
kurek zabiera dużo czasu a tego dziś nie miałem zbyt wiele. Zresztą zostały dla innych, którzy może pierwszy raz byli w tym roku w lesie. A co do mojego obranego celu, czyli
prawdziwka, to do kosza trafiło 14 sztuk. Tylko te najmniejsze były zdrowe. Uzupełnieniem zbiorów były po kilka sztuk
koźlarza,
krawca i
podgrzybka. Wszystkie grzybki w lesie bukowym w ciągu 2 godz.