Jako że nie naleze do osob ktore lubia kłamac i potrafie przyznac sie do bledu to musze uderzyc sie w piers i idac za klasykiem powiedziec ze dzisiaj bym ku nie mial reki;) Zmeczony po calym tygodniu pracy o godz 15 nie wytrzymalem nakrecony jak kataryna wczorajsza godzina w lesie wziolem koszyk plecak psa i pojechalem do lasu. Po godzinie nie mialem dzisiaj nic 0. Upał dawał sie we znaki ale mowie ide na szczyt musze dojsc na swoje miejscowy i doszedlem mokry od potu z dwoma gniewusami w koszyku zmeczony z mgla przed oczami na szczycie patrze są 5 w jednym miejscu piekne :) Nagle poczulem wielki przyplyw energi zaczolem sprawdzac ulubione miejsca niestety pojedyncze sztuki w sumie wyszlo 13 ceglasi 6 kurek i 2 podgrzybki zlotawe to w 3 godziny kurek nie wliczam do rankingu co dalo niezbyt dobra liczbe 5 sztuk na godzine. Co gorsza pod butami strzelaja galeze patyki, las wyraznie wola o wode i nie sadze zebym w niedziele wziol do reki zółtą kredke. Raczej będzie ta w kolorze znow nieba.. Pozdrawiam was wszystkich