Żeby nie było że wszyscy po lesie biegają a ja leniuchuję. Otóż nie. Już donoszę: w wysokim sosnowym lesie jeszcze pustki, parę kurek. Liczyłam na parę podgrzybków ale się przeliczyłam. Natomiast w moich ulubionych brzozowo-sosnowo-jałowcowych krzaczorach coś się rusza. Kilkanaście maślaków, spora miseczka kurek, 1 kozaczek, 1 podgrzybek zajączek. I na koniec BOROWICZEK☺ wszystko młode i zdrowe. Idzie ku lepszemu. Pozdrawiam