Po pracy jestem w lesie. Bardzo mokrym lesie. O kurkach nie będę pisał, bo to jest rzeźnia, temat rzeka. Zaczyna się coraz bardziej rozkręcać to, co Tygryski lubią najbardziej. Młodziutkie prawdziweczki ledwo wychylające łebki z bukowych liści. Nie trafiłem dziś na samotnika, kilka miejsc po parę sztuk. Jeśli tendencja będzie wzrostowa w najbliższy weekend zamieniam osobówke na busa aby się napewno pomieściły:-))