Witam! Nadzieja umiera ostatnia! Zgodnie z obietnica dziś kolejna wyprawa do mojego lasu. W lesie nadal cudnie mokro / padało cała noc/, zapach grzybni coraz bardziej intensywny, no i wreszcie coś drgnęło. Oczywiście olbrzym, robaczywy ale reszta młodziaki zdrowiutkie. Jutro chyba nie wytrzymam i tez pojadę :) oczywiście nie omieszkam tego opisać.