grazka - grzybobranie 6 lis 2016, niedziela

sezony 2016 1031-1106 SL dolnośląskie #73 (49 fot.) kujawsko-pomorskie #24 (7 fot.) lubelskie #21 (2 fot.) łódzkie #34 (14 fot.) lubuskie #12 (6 fot.) małopolskie #30 (17 fot.) mazowieckie #62 (22 fot.) opolskie #31 (16 fot.) podkarpackie #19 (5 fot.) podlaskie #3 (1 fot.) pomorskie #21 (11 fot.) świętokrzyskie #10 (6 fot.) śląskie #82 (53 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (1 fot.) wielkopolskie #61 (27 fot.) zachodniopomorskie #33 (17 fot.) woj. nieokreślone #8 (2 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Rano padało, wstać się nie chciało. Przestało padać, więc co tu robić."Natura ciągnie wilka do lasu". Spojrzenie na męża i pytanie-to co jedziemy? -jedziemy. Hura!:- D Ale gdzie, bo godz. 11 to już pózno jak na grzyby i jeszcze czas na dojazd. Padło na Bibielę, jak najbliżej czyli 20 km. W lesie o 12. Na dzień dobry 1 ładny podgrzybek i dalej długo, długo nic. Potem pojedyńcze sztuki. Kilometry w nogach, a koszyki prawie puste. Myślę sobie- zły las dzisiaj wybrałam. Godz. 15 trzeba wracać, bo w pochmurny dzień szybciej robi się ciemno. W koszyku może ze 20 grzybów. Trudno- las dał to co miał. Z pokorą wracamy drogą do samochodu. I nagle coś mnie podkusiło, żeby wejść jeszcze do lasu po lewej, po co mam iść drogą jak mogę lasem. Mąż już nie miał ochoty, więc wkroczyłam w ten las sama, właściwie bez wiary. No i co? No i wreszcie są! Jeden, drugi, trzeci itd. Trafiłam w kawałek lasu, gdzie od ponad tygodnia albo i dłużej ludzka stopa nie stanęła, tylko jelenie odwiedzały to miejsce zostawiając po sobie co nieco. Na szczęście nie zbierają one grzybów, no i też ich nie zjadły. Duże, czarne podgrzybki na widoku, że przewrócić się można było przez nie. Małe i średnie też były. Mój koszyk wciągu 40 min. napełnił się po brzegi. W sumie "wylądowało" w nim 104 podgrzybków. Mąż miał tylko 30 (bo szedł drogą). Do samochodu dotarliśmy po 16. Najciekawsze z tego było to, że wchodząc do lasu obraliśmy kierunek na lewo, a grzyby, jak się okazało były na prawo od samochodu. Niepotrzebnie zrobiliśmy takie koło, nabijając kilometrów. Ale kto to wiedział. Na zdjęciu dwaj kochający się bracia. I jeszcze jedno wiarę i nadzieję trzeba mieć zawsze do końca :).
sezony 2016 1031-1106 SL dolnośląskie #73 (49 fot.) kujawsko-pomorskie #24 (7 fot.) lubelskie #21 (2 fot.) łódzkie #34 (14 fot.) lubuskie #12 (6 fot.) małopolskie #30 (17 fot.) mazowieckie #62 (22 fot.) opolskie #31 (16 fot.) podkarpackie #19 (5 fot.) podlaskie #3 (1 fot.) pomorskie #21 (11 fot.) świętokrzyskie #10 (6 fot.) śląskie #82 (53 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (1 fot.) wielkopolskie #61 (27 fot.) zachodniopomorskie #33 (17 fot.) woj. nieokreślone #8 (2 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

grazka - grzybobranie 6 lis 2016, niedziela

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji