Tak jak poprzednio w trawach
podgrzybków parę, przy drogach doszły
maślaki. nachodziłam się 5 godzin, ale było bardzo przyjemnie: ciepło, bez wiatru. Szkoda tylko, że na grzybki trzeba polować, a nie je zbierać. Ale tak jak ostatnio mężowi udało się upolować
prawdziwka na koniec jego sezonu, tak dzisiaj i mi się poszczęściło - na zdjęciu. Pozdrawiam.