Ciągnie grzybiarza niczym wilka do lasu, a w lesie zawsze coś czeka i tym razem niespodzianka. Parę
prawdziwków i garść
kurek czekało przy drodze. Mimo, że w lesie sucho i nie widać, aby niedawne burze coś w poszyciu zmieniły. Nadal jest za sucho i na wysyp ten prawdziwy przyjdzie jeszcze poczekać, aż solidnie popada. Pozdrawiam wszystkich grzybo-maniaków, a szczególnie Pana Pawła za zwrócenie uwagi na mój wpis.