DARZ GRZYB!;) Po ostatnich burzach i nawałnicy we Wrocławiu z dnia 19 lipca, w wyniku której wrocławski drzewostan oberwał bardzo mocno, postanowiłem sprawdzić, co wydarzyło się w lasach Wzgórz Twardogórskich. Efekt oględzin lasów daje podstawę do sformułowania wniosku, że nie wydarzyło się nic. Niszczycielska burza na całe szczęście, ominęła lasy. Ominęły je również deszcze i to zarówno te z weekendu, jak i z poprzedniego tygodnia. Już nie chcę przynudzać o wyschniętym lesie, ale sytuacja w lasach na pograniczu województw dolnośląskiego/wielkopolskiego jest skrajnie niekorzystna. Począwszy od obserwacji stanu wód od miesiąca maja, w oczkach wodnych, bajorach i rowach, stwierdzam, że cały czas wody ubywa.; ( Miejscowi już sarkastycznie mówią, że nawet psy i koty nie chcą sikać.;)) Ściółka leśna jest w fazie tzw. "skorupy" – bardzo twardej i zapieczonej. Opady gwałtowne, pochodzenia burzowego, nie są w stanie rozmiękczyć tej skorupy. Mogą to zrobić tylko wielogodzinne o średnim natężeniu opady, których nie widać i nie słychać. Natomiast pewna jest dalsza przeplatanka upałowo-burzowa, która nie zmieni sytuacji. W tak przesuszonym lesie, tylko cud mógłby sprawić, że wyrosłyby grzyby. Cud się jednak nie wydarzył, i mój skromny koszyk, wypełnił się tylko zapachem leśnego powietrza. W dacie już coraz bliżej sierpień, a ja jeszcze nie znalazłem w tym sezonie ani jednego koźlarza czerwonego, prawdziwka, piaskowca czy kani. Mało tego, znalezienie olszówki, jakiegoś gatunku gołąbka czy muchomora też graniczy z cudem. Nazbierałem trochę jagód, których miejscami można jeszcze nieźle nazbierać. Po godzinie 13, zrobiła się taka duchota, że uciekłem wcześniej z lasu do sklepu w celu uzupełnienia płynów.;-) Pod parasolem w cieniu przesiedziałem z kilkoma miejscowymi, którzy też mieli serdecznie dość upału. Prognozy pogody na sierpień są nadal kiepskie dla grzybiarzy. Generalnie posucha, posucha i jeszcze raz posucha. Pomału tracę wszelkie nadzieje na wcześniejszy wysyp. W lipcu już na pewno nic się nie wydarzy (został tylko tydzień), a w sierpniu musiałaby się ustabilizować pogoda, temperatura i porządnie popadać deszcz. Raczej to nam nie grozi.;- ( Pogoda rozhuśtała się na dobre i pewnie pozostanie nam tylko jesień, w której – mam nadzieję, że wreszcie sytuacja odmieni się. Zastanawiałem się, jakie załączyć zdjęcie do wpisu? Jagody? – Już kilka razy w tym sezonie załączałem. Grzyby? Tych nie znalazłem ani jednego, poza hubami. Ostatnio było zdjęcie "błaganie o deszcz", zatem dzisiaj załączam fotkę z przejścia pod torami kolejowym w lesie, które wiedzie przez bardzo malowniczy zakątek starych, bukowych lasów. Pozdrawiam!;-)